Jarosław Bińczyk Fot. Justyna Matjas, 12 maja 2022
W Kętrzynie rozgrywany jest finałowy turniej juniorek młodszych. Osiem drużyn od środy rywalizuje o medale. Sponsorem turnieju i mecenasem młodzieżowej siatkówki jest PKN ORLEN.
Za nami już cztery mecze w obu grupach. Przypomnijmy, że w grupie A grają: MKS SMS Kalisz, TS Stal Śrubiarnia Żywiec, KS Pałac Bydgoszcz, Volley Wrocław; a grupie B: ENEA Energetyk Poznań, LTS Legionovia Legionowo, MKS Dwójka Zawiercie, GKS Wieżyca 2011 Stężyca
W pierwszym czwartkowym meczu zmierzyły się drużyny, które zaczęły turniej od porażek. W pierwszym secie lepsze były wrocławianki, ale w trzech kolejnych zdecydowaną przewagę miały młode siatkarki z Bydgoszczy. Doskonale spisywała się atakująca Dominika Milun, która w ofensywie miała ponad 50-procentową skuteczność.
MKS SMS Kalisz - TS Stal Śrubiarnia Żywiec 3:0 (25:20, 25:21, 36:34), MVP: Marta Twardoch
Mecz rozgrzał nie tylko obie drużyny i ich fanów, ale wszystkich w kętrzyńskiej hali. Dwa sety były bez historii, no MKS SMS miał wyraźną przewagę. Ale w trzecim siatkarki z Żywca przeciwstawiły się faworytowi. Miały kilka setboli, emocje były ogromne. Sędzia pokazała dwie żółte kartki, a nawet czerwoną zawodniczce z Kalisza. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymały kaliszanki i to one są niepokonane w grupie A.
W pierwszym secie niesamowitym wyczynem popisała się Antonina Dumańska z GKS Wieżycy - poszła serwować przy prowadzeniu swojej drużyny 4:2, a skończyła gdy było 20:3! Wykonała 14 zagrywek, mając trzy asy, ale po większości przeciwniczki nie były w stanie wyprowadzić klasycznej akcji i często tylko przebijały piłkę. Zdeprymowane siatkarki z Zawiercia popełniały proste błędy i przegrały bardzo wysoko. W drugim secie gra się już wyrównała, jednak w decydujących momentach GKS Wieżyca była lepsza, mając w swoim zespole bardzo skuteczną Martynę Podlaską. W trzeciej partii zespół ze Stężycy prowadził 22:10 i jego trener dał szansę występu zmienniczkom. Zawiercianki zdobyły kilka punktów i tak się rozpędziły, że doprowadziły do remisu 24:24. Na boisko wróciła jednak Podlaska i to ona zdobyła ostatni punkt.
Drugi dzień mistrzostw zakończył najbardziej zacięty z dotychczasowych meczów. Tylko w pierwszym secie gra była wyrównana, a w kolejnych szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Pecha miała Rozalia Moszyńska z ENEI Energetyka, która w drugiej partii doznała kontuzji i już nie wróciła na boisko. Jej koleżanki nie załamały się i dwukrotnie odrobiły straty, choć LTS Legionovia w czwartym secie miała meczbola. Poznanianki znakomicie serwowały, a ich przeciwniczki odpowiadały punktowymi blokami. Świetnie spisywały się obie libero: Zuzanna Suska z ENEI Energetyka, a zwłaszcza legionowianka Paulina Łuszczyńska. W tie-breaku emocje sięgnęły zenitu. Drugi trener poznańskiej drużyny został nawet ukarany czerwoną kartką za protesty po decyzji sędziego. W ENEI Energetyku nie do zatrzymania była Karolina Nadera i to jej ataki najbardziej pomogły w odniesieniu zwycięstwa, a znakomity występ podsumowała asami, po których jej zespół zapisał sobie 14. i 15. punkt.