To czwarty dzień pobytu reprezentacji Polski na Filipinach, gdzie już w piątek rozpoczną się mistrzostwa świata.
Polacy swój mecz zagrają w sobotę, a ich pierwszym rywalem będzie Rumunia.
Biało-Czerwoni przyzwyczajają się do warunków klimatycznych i filipińskiej strefy czasowej. Za nimi także kilka jednostek treningowych.
- Powoli zaczynamy się adaptować do nowej strefy czasowej i choć na początku było ciężko, to myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku. W tej chwili staramy się wycisnąć, ile się da na treningach, żeby jak najlepiej być przygotowanym do tego pierwszego meczu
– mówi Kewin Sasak.
Atakujący reprezentacji Polski nie ukrywa, że wolny czas na Filipinach przeznaczał dotychczas na sen i regenerację – Przez pierwsze dwa wolne poranki, raczej odsypiałem zarwaną nockę. Niestety wielu z nas ma problem ze snem. Ja staram się kłaść w miarę późno, żeby przespać całą noc i ewentualnie wspomagam się jakimiś suplementami.
Już w sobotę reprezentację Polski czeka mecz z Rumunią. Początek spotkania o 15:30.
- Wstępnie zaczynamy przygotowywać się pod ten mecz, choć na treningach bardziej zwracam uwagę na to, jak my gramy i co my zaprezentujemy. Wiedza na temat tego jak będzie grał przeciwnik i próba ustawienia taktyki pod niego, jeszcze przed nami – zakończył reprezentant Polski.