Na kilka dni przed startem trzeciego turnieju interkontynentalnego Siatkarskiej Ligi Narodów reprezentacja Polski siatkarzy, dowodzona przez Nikolę Grbicia, zmierzyła się na parkiecie olsztyńskiej Hali Urania w towarzyskim meczu z drużyną narodową Iranu.
Polska – Iran 3:0 (26:24, 25:20, 25:21), dodatkowy set: 25:20 dla Iranu
Biało-Czerwoni rozpoczęli dzisiejsze spotkanie od skutecznego ataku Bartłomieja Bołądzia z prawego skrzydła (1:0), natomiast rywale naszych siatkarzy pierwszy punkt na swoim koncie zapisali po autowym ataku Aleksandra Śliwki (2:1). W efektownym zagraniu po raz pierwszy zameldował się też Wilfredo Leon (5:3), po stronie rywali w polu zagrywki zapunktował Pouria Hossein Khanzadeh, wyprowadzając swoją drużynę na dwupunktowe prowadzenie (7:5). Polacy szybko jednak nie tylko odrobili straty (10:10), ale także to oni tym razem odskoczyli rywalowi na kilka oczek (13:10). Atakujący polskiej reprezentacji sprytnie obił irański blok (15:13), po chwili na podwójnej zmianie na boisku pojawili się Marcin Komenda oraz Kewin Sasak (17:15). Mateusz Poręba zatrzymał swojego vis-a-vis pojedynczym blokiem (20:17), Irańczycy nie zamierzali jednak się poddać i walczyli do samego końca (22:22). Triumf Polaków w tej partii przypieczętował as serwisowy Jana Firleja (26:24).
Drugą odsłonę dzisiejszego meczu otworzył nieudany atak przeciwników (1:0), po wideoweryfikacji arbitrzy przyznali punkt naszej reprezentacji, dzięki czemu Polacy objęli trzypunktowe prowadzenie (3:0). W tej partii trener Nikola Grbić postawił na parę przyjmujących Fornal-Semeniuk (6:4), a pierwszy z nich zanotował widowiskowy blok na irańskim atakującym (9:6). Rywale popełniali nieco więcej błędów własnych (10:7), byli jednak wyjątkowo groźni w polu serwisowym, posyłając na naszą stronę bardzo trudne zagrywki. Szkoleniowiec Iranu, Roberto Piazza, zdecydował się poprosić o pierwszą przerwę na żądanie przy czteropunktowej przewadze naszego zespołu (13:9), po której jego podopiecznym udało się doprowadzić do wyrównania wyniku (15:15). Przez kilka akcji zespoły walczyły ze sobą punkt za punkt, jednak w końcówce szczęście ponownie uśmiechnęło się do Biało-Czerwonych (21:17), którzy już do samego końca nie pozwolili odebrać sobie wypracowanej przewagi (25:20).
Pierwszy punkt w trzecim secie zdobył Kamil Semeniuk, atakując z lewego skrzydła (1:0), chwilę później w zagraniu z krótkiej piłki zaprezentował się Jakub Kochanowski (3:2). Ta odsłona miała już nieco bardziej wyrównany przebieg niż poprzednie partie (6:5), co przełożyło się na to, że przez dłuższy czas żaden z zespołów nie był w stanie zbudować większego prowadzenia (9:8). W ekipie rywali błąd zagrywki popełnił Ali Haghparast (13:12), po naszej stronie natomiast Kamil Semeniuk skończył atak z szóstej strefy (15:15). Atakujący Kewin Sasak zapisał na swoim koncie pojedynczy, punktowy blok na rywalu (18:16), kolejne oczko do dorobku punktowego naszej reprezentacji dorzucił także Artur Szalpuk (21:18). W ostatnich minutach tego seta szkoleniowiec Iranu próbował jeszcze zagrzać swoich zawodników do walki (23:19), jednak w decydujących chwilach to Biało-Czerwoni zachowali więcej zimnej krwi i w konsekwencji odnieśli zwycięstwo także w tym secie (25:21).
Bez względu na wynik meczu, szkoleniowcy obu zespołów umówili się na rozegranie dodatkowej, czwartej partii, w której jako pierwsi zapunktowali reprezentanci Iranu (2:0), którzy po chwili pierwszy raz w tym meczu objęli czteropunktowe prowadzenie (6:2). Irańczycy powrócili do ofensywnej zagrywki (8:4), znacznie poprawili też skuteczność ataku, dzięki czemu ten set od samego początku toczył się pod ich dyktando (11:5). Po przerwie, która odbyła się na prośbę Nikoli Grbicia, Irańczycy nie spuścili z tonu i stale utrzymywali bezpieczną przewagę (13:6), zdecydowanym krokiem zmierzając w stronę zwycięstwa w dodatkowej partii (16:8). Tomasz Fornal zdołał przechytrzyć rywali i sprytnie wcisnąć piłkę na ich stronę siatki (19:11), było to jednak za mało, by nawiązać z przeciwnikami walkę w tym secie (21:14). Nasi siatkarze obronili kilka piłek setowych, jednak finalnie Irańczycy rozstrzygnęli tę odsłonę na swoją korzyść, kończąc ją punktowym blokiem (25:20).