Po czterosetowej walce reprezentacja Polski siatkarzy pokonała w Manili Czechów w meczu o brązowy medal mistrzostw świata. W sobotnim półfinale nasi południowi sąsiedzi przegrali z Bułgarami, natomiast Polacy ulegli Włochom.
W meczu finałowym triumfowali Włosi, którzy tym samym obronili tytuł mistrzów świata.
Polska – Czechy 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21)
Kewin Sasak, atakujący reprezentacji Polski: Cieszy nas ta wygrana i brązowy medal. Być może przed startem turnieju nasze założenia były nieco inne, ale w tym momencie nie jest to ważne. Naprawdę cieszę się ze zdobytego medalu i myślę, że z czasem będzie smakował jeszcze lepiej. Jestem bardzo zadowolony, że w tegorocznych imprezach udało nam się zdobyć dwa medale, złoto w Siatkarskiej Lidze Narodów oraz brąz mistrzostw świata – dla mnie to niesamowite doświadczenie, z którego mam nadzieję w przyszłości będę mógł czerpać jeszcze więcej. Nie mogę się już doczekać, aż wrócimy do Polski, bardzo tęsknię już za żoną, za rodziną, za domem. Wspaniale będzie spotkać się z bliskimi po tak długim czasie.
Szymon Jakubiszak, środkowy reprezentacji Polski: Nie spodziewałam się na pewno, że zostanę „wywołany” na boisko w takim momencie, nie zakładałem, że zajdzie taka potrzeba. Przed spotkaniem wyobrażałem sobie, że będzie to wyglądało trochę spokojniej z naszej strony, a finalnie okazało się zupełnie inaczej, było sporo nerwówki, a trener tym ruchem chciał coś zmienić w naszej grze. Marcin Komenda mi zaufał, posłał do mnie parę piłek, więc jestem bardzo zadowolony. Czuć na szyi ciężar medalu to wspaniałe uczucie, którego na pewno nigdy nie zapomnę.
Nikola Grbić: trener reprezentacji Polski: Przed tym turniejem wszyscy mieliśmy bardzo duże oczekiwania, dużo się przygotowywaliśmy, żeby tutaj w trakcie tych ostatnich dwóch dni zagrać naprawdę naszą najlepszą siatkówkę, ale w sobotę nam się to nie udało – ale taki też jest sport. Mieliśmy Bartosza Kurka, który był w bardzo dobrej formie, a w dzień meczu półfinałowego okazało się, że nie będzie mógł zagrać – to nie było łatwe, ale po pierwszym secie z Włochami Kewin poczuł się lepiej w ataku. Zagraliśmy jednak z zespołem, który nie wybacza błędów. Dużo mówię o tym, co stało się wczoraj, choć dzisiaj wygraliśmy medal, ale musimy przyznać, że dla wszystkich nas jest to trudne, bo wszyscy chcieliśmy grać w finale i walczyć o złoto, dlatego może teraz nie świętujemy tak mocno. Jednak patrząc z perspektywy całego sezonu, z iloma kontuzjami się mierzyliśmy, to jestem zadowolony, że kończymy go w taki sposób.