1LK: KS BAS inkasuje komplet punktów w zaległym spotkaniu
Karol Słomka, 1 kwietnia 2023
Podopieczne trenera Sebastiana Grzegorka zapisują na swoim koncie kolejne trzy punkty, tym razem pokonując w zaległym meczu 18. kolejki zawodniczki ze Stężycy. Tym wynikiem białostoczanki zapewniły sobie udział w fazie play-off z piątego miejsca, natomiast przyjezdne straciły szansę na utrzymanie się w 1. Lidze Kobiet w kolejnym sezonie.
Zaległe spotkanie rozpoczęło się od przysłowiowego „badania terenu” przez obydwie ekipy i gra toczyła się punkt za punkt. Jako pierwsze na bezpieczną przewagę dwóch punktów wyszły przyjezdne, jednak szybko straciły przewagę i prowadzenie, a to wszystko za sprawą dwóch asach serwisowych Barbary Sokolińskiej. Gospodynie zaczęły łapać swój rytm i dzięki skutecznym atakom Pauliny Niedźwieckiej i czujnej gry na siatce Katariny Osadchuk wyszły na trzypunktowe prowadzenie, co zmusiło trenera Dawida Michora do wzięcia drugiej przerwy na żądanie. Przy stanie 18:15 w polu zagrywki pojawiła się Oliwia Milkowska i bardzo szybko doprowadziła do remisu zdobywając trzy asy serwisowe z rzędu a po nieskutecznym ataku Barbary Sokolińskiej wyszły na prowadzenie. Przyjezdne wyszły na dwupunktowe prowadzenie (19:21) i o drugi czas poprosił trener białostoczanek. Skuteczny atak Natalii Bandurskiej dał przyjezdnym pierwszą piłkę setową, natomiast set zakończył się skuteczną kiwką Oliwii Milkowskiej i to przedostatnia w tabeli Wieżyca prowadziła w meczu.
Początek drugiego seta należał do Julii Papszun, która zmieniła na boisku Paulinę Niedźwiecką i co raz kończyła swoje ataki, a dodając do tego asa serwisowego Barbary Sokolińskiej KS BAS prowadził już 8:3. Przewaga gospodyń sukcesywnie rosła i sięgnęła siedmiu punktów po bloku Mariam Beriashvili a ośmiu po asie serwisowym Poli Nowackiej i o czas poprosił trener Michor. Przyjezdne wykonały jeszcze zryw i zniwelowały stratę do pięciu punktów, ale na więcej już nie było ich stać, a seta skutecznym atakiem z piłki sytuacyjnej zamknęła Julia Papszun, doprowadzając tym samym do remisu.
Trzecia partia dobrze rozpoczęła się dla gospodyń, które szybko wyszły na trzypunktową przewagę. Do remisu (9:9) doprowadziła Zuzanna Kreft, która popisała się asem serwisowym, jednak gospodynie bardzo szybko wróciły na prowadzenie, które równie szybko straciły. W głównej mierze dzięki punktowym serwisom Oliwii Milkowskiej, która kolejny raz w tym meczu udowodniła, że zagrywka jest jej bardzo mocną stroną. W końcówce seta KS BAS wrzucił wyższy bieg i seriami zdobywał punkty, ponownie bardzo dobrze zaprezentowała się Julia Papszun, najpierw skutecznie atakując a następnie nękając rywalki swoją zagrywką. Seta zakończyła Patrycja Panasewicz, która na parkiecie pojawiła się w samej końcówce tej partii.
Set numer cztery przyniósł najmniej emocji, a wszystko to za sprawą skutecznej gry gospodyń, które szybko zbudowały sobie kilkupunktową przewagę i sukcesywnie ją powiększały. Bardzo dobrze w polu zagrywki spisała się Karolina Szczygieł-Głód, która odrzuciła rywalki od siatki, co mocno ułatwiło grę jej koleżanek. Wspomniana rozgrywająca z pola serwisowego zeszła przy wyniku 15:8, kiedy to posłała piłkę w siatkę. W ekipie z Białegostoku doszło do sporych roszad, na boisku pojawiły się Katarzyna Kisielewska i Patrycja Panasewicz, więc trener Grzegorek wiedział, że mecz ma już pod kontrolą i dał odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom. Przy stanie 19:12 na prawym skrzydle została zablokowana Barbara Sokolińska i to był ostatni punkt zdobyty przez zawodniczki ze Stężycy w tym secie. Pozostałe piłki należały już do zawodniczek z Podlasia, które przy zagrywkach Sokolińskiej zakończyły spotkanie i przypisały kolejne trzy punkty do swojego dorobku.
MVP spotkania została wybrana przyjmująca drużyny z Białegostoku – Julia Papszun