W Pile oczekiwano takiego wyniku. Grający w większości juniorkami zespół Legionovii nie miał praktycznie szans zrobić krzywdy pilankom.
Wygranie seta na boisku przeciwnika dla zawodniczek doświadczonego trenera Błażeja Krzyształowicza to i tak duży sukces.

Zespół z Piły wygrał to spotkanie lekko, łatwo i przyjemnie. Strata jednego seta to, można rzec, lekkie zagapienie się pilanek: kilka błędów własnych, parę udanych bloków legionowianek i nagle okazało się, że strata sześciu punktów już jest nie do odrobienia. Ten stracony set to niby nic wielkiego, ale powinien być memento dla zawodniczek Damiana Zemły. Z każdym można przegrać, gdy nie jest się wystarczająco skoncentrowanym.

Na szczęście w pozostałych setach Julia Papszun, Oliwia Urban i pozostałe zawodniczki kontrolowały przebieg gry pewnie zagrywając i i atakując punktowo z obydwu skrzydeł. W KS po kilku tygodniach absencji, spowodowanej niewielkim urazem, wróciła do gry Agnieszka Czerwińska, wzmacniając środkową formację Piły.

Wygrana KS Piła na koniec pierwszej rundy rozgrywek to miły przedświąteczny akcent, pozwalający z optymizmem i wiarą oczekiwać pierwszych meczów w nowym roku, gdy do miasta Staszica przyjadą zespoły liderujące w tabeli rozgrywek pierwszej ligi siatkówki kobiet.

Enea KS Piła - LTS Legionovia Legionowo 3:1 (25:16, 20:25, 25:15, 25:14)
Enea KS Piła: Wiktoria Pisarska, Agnieszka Czerwińska, Emilia Szubert, Julia Papszun, Alina Bartkowska-Kluza, Oliwia Urban, Ewa Machowska (L) oraz Natalia Sidor, Katarzyna Góźdź i Julita Molenda
Trener - Damian Zemło
PGE Legionovia Legionowo: Liliana Wójcik, Marta Duda, Rezija Mazure-Mago, Klaudia Laskowska-Azab, Patrycja Papszun, Amelia Ostrowska, Maria Bartosiewicz (L), Julia Kędzierska (L) oraz Oliwia Jankowska, Oliwia Wieczorkowska i Klaudia Siwińska
Trener - Błażej Krzyształowicz





