Czwartego dnia turnieju Mistrzostw Świata U21 w siatkówce plażowej rozpoczęła się faza pucharowa. Natalia Okła i Julia Radelczuk zakończyły rywalizację na etapie 1/8 finału, natomiast pary Szymon Pietraszek/Jakub Krzemiński oraz Szymon Beta/Artem Besarab wywalczyły awans do ćwierćfinału.
Turniej główny kobiet:
Runda 24: Natalia Okła/Julia Radelczuk (POL) – Roza Rasulbek Kyzy/Aiturgan Aitbekova (KGZ) 2:0 (21:12, 21:9)
Nasze siatkarki plażowe w fazie grupowej Mistrzostw Świata U21 z dorobkiem dwóch zwycięstw i jednej porażki zajęły drugie miejsce w grupie C. W Rundzie 24 przyszło im się zmierzyć z reprezentantkami Kirgistanu, które uplasowały się na trzeciej lokacie w grupie F. Biało-Czerwone bardzo dobrze weszły w dzisiejsze spotkanie, od razu narzucając rywalkom swoje tempo gry. Polki w krótkim czasie wypracowały wysoką przewagę, która utrzymywała się do samego końca seta (18:10) i finalnie pozwoliła im bez większych przeszkód triumfować w premierowej odsłonie meczu (21:12).
Reprezentantki Polski równie koncertowo otworzyły partię numer dwa, wygrywając pierwsze pięć akcji (5:0), tym razem jednak przeciwniczki z Kirgistanu zdołały zmotywować się do walki i w dużym stopniu odrobiły straty (8:6). Nieco słabszy fragment gry Polek szybko odszedł w niepamięć, dzięki czemu nasze kadrowiczki prędko ponownie odskoczyły rywalkom (13:7). Doskonała seria w polu zagrywki pomogła im znacznie zwiększyć dotychczasową przewagę (19:8), a nieudany atak Rozy Rasulbek Kyzy w ostatniej akcji meczu przypieczętował awans Polek do 1/8 finału mistrzostw (21:9).
1/8 finału: Natalia Okła/Julia Radelczuk (POL) – Lia Berger/Lilli Hohenauer (AUT) 1:2 (26:24, 22:24, 11:15)
Po doskonałym występie w poprzednim meczu, w którym Polki nie dały siatkarkom z Kirgistanu żadnych szans, w boju o awans do ćwierćfinału Biało-Czerwone podjęły Austriaczki, które wygrały grupę H. Rywalki od początku meczu udowadniały, że nie triumfowały przez przypadek (3:1) i w krótkim czasie zbudowały przewagę (8:5), naszym reprezentantkom jednak też nie można było odmówić woli walki, dzięki czemu na tablicy wyników wkrótce zagościł remis (11:11). Od tego momentu trwała gra punkt za punkt (16:16), która trwała już do końca seta (23:22), a z której finalnie obronną ręką wyszły Polki (26:24).
Ciężki bój w poprzednim secie obu drużynom dał się mocno we znaki (5:2), jednak pomimo zmęczenia, to Biało-Czerwone o wiele lepiej radziły sobie na początku tej odsłony (7:3). Nasze zawodniczki przez dłuższy fragment gry utrzymywały nad przeciwniczkami kilkupunktowy dystans (12:9), jednak po przerwie na żądanie reprezentantki Austrii zerwały się do walki i nie tylko odrobiły straty, ale także po raz pierwszy objęły prowadzenie (15:14). W końcówce seta znów zanosiło się na walkę na przewagi (19:19), jednak tym razem szczęście uśmiechnęło się do pary Berger/Hohenauer (24:22).
W rozstrzygającym secie jako pierwsze dwupunktowe prowadzenie objęły nasze siatkarki (4:2), zawodniczki z Austrii jednak stale starały się pozostawać z nimi w kontakcie punktowym (7:6). Poziom tego tie-breaka był wyjątkowo wyrównany (9:9), jednak w ostatnich minutach spotkania bezcenną przewagę zdobyły Austriaczki (13:11) i ostatecznie nie pozwoliły jej sobie wydrzeć (15:11).
Wygrana dała Lii Berger oraz Lilli Hohenauer awans do ćwierćfinału Mistrzostw Świata U21, dla naszych siatkarek natomiast było to ostatnie spotkanie w mundialu.
Turniej główny mężczyzn:
Runda 24: Szymon Pietraszek/Jakub Krzemiński (POL) – Ednilson José Tivane/Helton Andrade Guvo (MOZ) 2:0 (21:7, 21:10)
Pierwsza ze startujących dzisiaj w fazie pucharowej polskich par w turnieju mężczyzn, podobnie jak siatkarki, w fazie grupowej zajęła drugie miejsce. Bój o awans do kolejnego etapu przyszło im dzisiaj stoczyć z reprezentantami Mozambiku, którzy zakończyli zmagania w grupie H na miejscu trzecim. Biało-Czerwoni otworzyli mecz trzypunktowym prowadzeniem (3:0), które po chwili wzrosło do pięciu oczek (6:1). Siatkarze z Mozambiku byli w tej partii zupełnie bezradni (11:3) i w żadnym stopniu nie byli w stanie zagrozić naszej reprezentacji (15:5), która skutecznym atakiem rozstrzygnęła tę partię na swoją korzyść (21:7).
W drugim, a zarazem ostatnim secie meczu Rundy 24, Szymon Pietraszek i Jakub Krzemiński także nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń (6:2), wyraźnie dominując nad nimi we wszystkich elementach (12:6). Z trudem wyprowadzane akcje pozwalały siatkarzom z Afryki zdobywać tylko pojedyncze punkty (15:7), podczas gdy Polacy kolejne oczka zapisywali na swoim koncie seriami. Bohaterem ostatniej akcji został Jakub Krzemiński, który skończył atak z prawego skrzydła, dający jego drużynie awans do kolejnej fazy mundialu (21:10).
1/8 finału: Szymon Pietraszek/Jakub Krzemiński (POL) – Andrea Sanguanini/Matteo Iurisci (ITA) 2:0 (21:13, 21:19)
Po bardzo łatwym zwycięstwie w poprzednim etapie, w 1/8 finału Polaków czekało o wiele trudniejsze zadanie – tym razem ich rywalami została reprezentacja Włoch, która wygrała grupę E. Nasi siatkarze od początku stawiali na ofensywę (3:2), a przy zagrywce Jakuba Krzemińskiego udało im się osiągnąć czteropunktową przewagę (9:5), co szybko skłoniło rywali do wykorzystania przysługującego im czasu (13:8). Nasi siatkarze w dalszym ciągu świetnie radzili sobie na siatce (17:9) i ostatecznie nie dali Włochom dojść do słowa w tej partii (21:13).
Polscy siatkarze jako pierwsi skutecznie zaatakowali także w secie drugim (2:1) i byli wyjątkowo zdeterminowani, by zakończyć ten mecz pomyślnym dla siebie wynikiem możliwie jak najszybciej (8:5). Po stronie reprezentantów Italii widoczna była gotowość do walki, która przełożyła się na zdobycie przez Włochów czterech punktów z rzędu (9:8), którzy od tego momentu nabrali „wiatru w żagle” (15:12). Po chwilowym załamaniu formy Polacy w końcu wrócili na właściwie tory, błyskawicznie odrobili straty (18:18) i skutecznym atakiem zamknęli ten mecz zwycięstwem (21:19).
W meczu ćwierćfinałowym nasi zawodnicy zmierzą się z norweską parą Even Stray Aas/Jonah Utvik, z którą w fazie grupowej grali Szymon Beta i Artem Besarab.
Runda 24: Szymon Beta/Artem Besarab (POL) – Finley Bennett/James Kay (AUS) 2:0 (22:20, 21:19)
Ostatni z naszych reprezentantów biorących udział w mundialu w 1/16 finału rozgrywek zawalczyli na piasku z Australijczykami, którzy fazę grupową zakończyli na trzecim miejscu. Wśród wszystkich meczów Biało-Czerwonych w tej rundzie, Szymon Beta i Artem Besarab mieli zdecydowanie najtwardszy orzech do zgryzienia, a rywale postawili im dzisiaj bardzo trudne warunki i byli równie zdeterminowani, by sięgnąć po zwycięstwo w tym spotkaniu. Premierowa odsłona meczu była pełna zwrotów akcji, jednak finalnie po walce na przewagi lepsi okazali się reprezentanci Polski (22:20).
Nie mniej emocji zgromadzonym w Puebli kibicom dostarczyła partia numer dwa. Walczący o pozostanie w meczu i przedłużenie jego losów Australijczycy od początku podejmowali bardzo duże ryzyko w polu serwisowym i w ofensywie, nie ustrzegli się jednak przy tym błędów własnych. Szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę, a wynik do samego końca pozostawał sprawą otwartą. Ostatecznie jednak ostatnie słowo ponownie należało do naszych siatkarzy, którzy tym samym zameldowali się w kolejnej fazie turnieju (21:19).
1/8 finału: Szymon Beta/Artem Besarab (POL) – Amir Ali Ghaleh Novi/Habib Naseri (IRI) 2:0 (22:20, 21:15)
Na zakończenie zmagań w tym fragmencie turnieju Polacy zmierzyli się z reprezentantami Azji, którzy dzięki zwycięstwu w rywalizacji w grupie D, uzyskali bezpośredni awans do 1/8 finału mundiali. Irańczycy rozpoczęli mecz od dwupunktowego prowadzenia (2:0), Biało-Czerwonym jednak w kilku akcjach udało się odwrócić wynik (5:3). Dwupunktowa przewaga polskiego zespołu utrzymywała się przez dłuższy czas (9:7), zawodnicy kadry Iranu wciąż jednak byli bardzo blisko zniwelowania strat (14:13). Rywale poprosili o przerwę, gdy Polacy zdobyli kilka punktów z rzędu (17:15), ale finalnie nie zdołali zatrzymać ich w drodze ku zwycięstwu (22:20).
Podbudowani wygraną na przewagi w poprzednim secie Biało-Czerwoni wygrali pierwsze trzy akcje seta drugiego (3:0), w ataku na siatce zameldował się Szymon Beta (6:4), po chwili skutecznym zagraniem popisał się także jego drużynowy kolega (9:6). W okolicy połowy seta gra Irańczyków się załamała, co nasi siatkarze bez zawahania wykorzystali (11:6). Świetnym blokiem zapunktował Artem Besarab (15:11), Irańczycy zaś zaczęli coraz częściej mylić się w ataku, posyłając piłki bezpośrednio w aut (18:12). Ostatni punkt za wagę awansu do ćwierćfinału trafił na konto Polaków po ataku Szymona Bety (21:15).
Ćwierćfinałowym rywalem polskiej reprezentacji będzie amerykański duet Malachi Brewington/Titus Lance.