W piątkowe popołudnie kibice zgromadzeni w hali Kalisz Arena mieli okazję obejrzeć widowisko pełne emocji i sportowej walki.
W meczu 2. kolejki I ligi siatkarek Netland MKS Kalisz pokonał zespół Enea KS Piła 3:1 (25:20, 31:29, 24:26, 25:14). Było w nim wszystko – efektowne bloki, długie wymiany, chwile zwątpienia i powroty do gry.
Bohaterką spotkania została wybrana środkowa Sonia Kubacka, która poprowadziła kaliszanki do zwycięstwa.
Od pierwszych piłek obie drużyny prezentowały wyrównany poziom. Dopiero w środkowej części premierowej partii gospodynie zdołały wypracować czteropunktowe prowadzenie (17:13). Trener pilanek szybko zareagował przerwą, a jego zespół zbliżył się na 19:17. O czas poprosił wówczas trener Netland MKS, Sebastian Devash, a jego wskazówki przyniosły natychmiastowy efekt. Kaliszanki zdobyły dwa szybkie punkty i w końcówce zachowały więcej zimnej krwi, wygrywając 25:20 i obejmując prowadzenie w meczu.
Początek drugiej odsłony należał do gospodyń (3:0), jednak pilanki szybko odrobiły straty i przejęły inicjatywę. Dobra postawa na boisku pozwoliła im zbudować czteropunktową przewagę (7:11). Kaliszanki miały problem ze skutecznym przyjęciem, co rywalki skrzętnie wykorzystywały.
Przy stanie 8:14 trener Devash wykorzystał już drugi czas, a mimo prób odrabiania strat miejscowe długo nie mogły złapać rytmu. Dopiero w końcówce, gdy na tablicy widniał wynik 20:22, gospodynie poderwały się do walki. Punktowy blok, skuteczny atak Saany Lindgren i błędy rywalek doprowadziły do wyrównania 23:23.
Od tego momentu rozpoczęła się prawdziwa wojna nerwów. Raz kaliszanki miały piłkę setową, raz pilanki mogły zamknąć partię. Publiczność żyła każdą akcją, a emocje sięgały zenitu. Ostatecznie to Netland MKS wykorzystał swoją szansę, triumfując 31:29. Na tablicy było już 2:0 i wydawało się, że gospodynie są na najlepszej drodze do gładkiego zwycięstwa.
Siatkarki KS Piła nie zamierzały składać broni. Od samego początku trzeciej partii to one dyktowały warunki gry, obejmując prowadzenie 0:3. Choć kaliszanki szybko odrobiły straty (12:12), w końcówce więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne.
Kaliszanki miały nawet piłkę setową przy stanie 24:23, jednak pilanki nie tylko doprowadziły do wyrównania, ale dzięki skutecznej grze Bartkowskiej-Kluzy i Bagrowskiej przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Set zakończył się wynikiem 24:26 i stan rywalizacji wynosił 2:1.
W czwartej partii podopieczne Sebastiana Devasha wróciły na właściwe tory. Już od początku zdominowały rywalki, wychodząc na prowadzenie 6:2. Gdy wynik wynosił 10:3, wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale pilanki jeszcze raz poderwały się do walki, zbliżając się na 10:8.
Wtedy jednak ciężar gry wzięła na siebie Oliwia Nastawska, która przełamała niemoc gospodyń. Kaliszanki ponownie odskoczyły, utrzymywały bezpieczną przewagę i nie pozwoliły rywalkom wrócić do gry. Po serii mocnych zagrywek Saany Lindgren prowadzenie wzrosło do sześciu punktów (19:13), a w końcówce kaliszanki już pewnie kontrolowały przebieg wydarzeń. Ostatecznie wygrały 25:14 i cały mecz 3:1.
Najlepszą zawodniczką meczu wybrano Sonię Kubacką, która popisała się skutecznymi atakami ze środka, mocną zagrywką oraz kilkoma ważnymi blokami w decydujących momentach.
Kaliszanki z kompletem dwóch zwycięstw wskoczyły na 1. miejsce w tabeli 1. Ligi Siatkówki Kobiet.
Graliśmy wyrównane spotkanie, w pierwszym secie narzuciliśmy rywalkom dużą presję swoją grą. Później pojawiły się pewne problemy zdrowotne, jedna z zawodniczek odczuła uraz i straciliśmy wówczas sporo punktów. Zespół jednak pokazał charakter, udało się wrócić i odrobić braki. Trzeci set mógł się potoczyć różnie, zabrakło nam trochę szczęścia w kilku piłkach przy bloku, popełniliśmy też zbyt wiele błędów w zagrywce. W czwartym wszystko wróciło do normy i mogliśmy postawić kropkę nad „i” .
– podsumował trener Netland MKS Kalisz, Sebastian Devash.
Myślę, że spotkały się dziś dwa zespoły, które potrafią grać na wysokim poziomie, choć z pewnością stać nas na jeszcze lepszą grę. Wiedzieliśmy, jaką klasę prezentuje przeciwnik, stąd momentami pojawiało się sporo szarpanych fragmentów z obu stron. Ostatecznie gospodynie wytrzymały tę nerwową grę, pokazując więcej cierpliwości i skuteczności.
– ocenił trener Enea KS Piła, Damian Zemło.
Każdy mecz jest dla nas ważny, w każdym chcemy walczyć o zwycięstwo i zdobywać punkty. Uważam, że to spotkanie było pod naszą kontrolą. W drugim secie rywalki odskoczyły, ale zdołałyśmy odrobić straty. W trzeciej partii zabrakło nam trochę koncentracji w końcówce, natomiast czwarty set pokazał, że wszystko mieliśmy w swoich rękach.
– mówiła MVP spotkania, środkowa Netland MKS Kalisz Sonia Kubacka.
Netland MKS Kalisz – Enea KS Piła 3:1 (25:20, 31:29, 24:26, 25:14)
Netland MKS Kalisz: Veronica Allasia, Anna Lewandowska, Saana Lindgren, Aleksandra Deptuch, Sonia Kubacka, Koleta Łyszkiewicz, Nadia Łuszyńska (L) oraz Diana Dąbrowska, Natalia Pustelnik, Zuzanna Kuligowska, Oliwia Nastawska
trener – Sebastian Devash
Enea KS Piła: Wiktoria Pisarska, Katarzyna Góźdź, Agnieszka Czerwińska, Alina Bartkowska-Kluza, Oliwia Urban, Katarzyna Bagrowska, Ewa Machowska (L) oraz Julita Molenda, Natalia Sidor, Emilia Szubert
trener - Damian Zemło