Polscy siatkarze zameldowali się w półfinale mistrzostw świata. W meczu o wejście do strefy medalowej pokonali 3:0 reprezentację Turcji.
W ½ czempionatu Biało-Czerwoni zmierzą się z Włochami.
Mimo, że w spotkaniu z Turcją były momenty dobrej gry rywali, to polscy siatkarze zamknęli to starcie w trzech setach.
- Były takie chwile, w których przeciwnik wywierał na nas trochę większą presję i ta nasza duża przewaga topniała, zarówno w drugim, jak i w trzecim secie. Na szczęście jednak nie doprowadziliśmy do takiego momentu, w którym byśmy stracili koncentrację na tyle, żeby tęę przewagę oddać. Przed meczem dostaliśmy informację, że podstawowy turecki przyjmujący nie będzie grał i to spowodowało, że przekalkulowaliśmy różne rzeczy, co może trochę wybiło nas z rytmu i dlatego ten mecz nie był taki płynny i perfekcyjny w naszym wykonaniu
– ocenił Jakub Kochanowski.
Na brak Efe Mandiraciego zwrócił uwagę także Kamil Semeniuk:
- Widać było, że ten brak jest dla reprezentacji Turcji dość dużym osłabieniem. Cieszy mnie jednak na pewno nasze zwycięstwo i to że nie patrzyliśmy za bardzo na sytuację rywali, tylko skoncentrowaliśmy się na swojej siatkówce - na tym jak mamy zagrać taktycznie przeciwko tej drużynie. Turcy potrafią grać naprawdę bardzo dobrą siatkówkę i tym bardziej jestem szczęśliwy, że wygraliśmy 3:0, bez jakichś większych emocji i większego nakładu sił.
Zmiany dotknęły także reprezentację Polski, w której koszulkę drugiego libero założył dziś Tomasz Fornal, zmagający się z urazem. Tym samym Maksymilian Granieczny pojawiał się na boisku jako przyjmujący.
- Ostatni raz, myślę, że gdzieś z 8 lat temu grałem na tej pozycji. Tomek Fornal nie był dziś na 100% gotowy, więc trochę zamieniliśmy się koszulkami. Na pewno cieszę się, że mogłem w ten sposób pomóc drużynie i że mogłem wejść na dwie czy trzy piłki ćwierćfinału
– mówi Maksymilian Granieczny.
W sobotnim półfinale mistrzostw świata reprezentacja Polski zmierzy się z Włochami.
- Obydwie drużyny, zarówno my jak i Włosi, zagramy na pewno swoją najlepszą siatkówkę, na jaką nas w tym momencie stać. Wygra lepszy – skomentował Jakub Kochanowski.
- Dobrze, że nie straciliśmy dziś za dużo sił i że możemy je zachować na ten „przedwczesny finał” mistrzostw. Wszystko co mamy, rzucimy na półfinał z Włochami, no i zobaczymy jak to się potoczy – zakończył Kamil Semeniuk.