Ćwierćfinał MŚ: Polska - Turcja

fot. Volleyball World

Ćwierćfinał MŚ: Polska - Turcja 3:0

Kategoria

SiatkówkaReprezentacje

SiatkówkaReprezentacjeSeniorzy

Autor

Anna Daniluk

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

24 wrz 2025

Reprezentacja Polski zmierzy się z Turcją w ćwierćfinale mistrzostw świata, które trwają na Filipinach.

Zwycięzca awansuje do półfinału w którym czekają Włosi. Italia pokonała 3:0 Belgię i jest już pewna gry w strefie medalowej.

Swoje, muszą jeszcze zrobić Polacy, na których czekają Turcy – jedna z większych sensacji tegorocznego czempionatu. 

- Jesteśmy gotowi na mecz z Turcją i chcemy zaprezentować się jak najlepiej, nawet lepiej niż w poprzednich meczach - wygrać pewnie i przejść do finału. Czuję, że mamy taką pewność boiskową, bo mamy w składzie doświadczonych zawodników, którzy zagrali  już mnóstwo meczów, mnóstwo stykowych wyników i tę pewność czuć. Fajnie, że jesteśmy taką zróżnicowaną, ale jednak scaloną drużyną, która może osiągnąć wielki sukces – mówi Jakub Nowak, środkowy reprezentacji Polski, dla którego tegoroczny czempionat jest pierwszą imprezą rangi mistrzowskiej w karierze. 

Ćwierćfinał MŚ: Polska – Turcja 3:0 (25:15, 25:22, 25:19)

Mecz ćwierćfinałowy rozpoczęli Marcin Komenda, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, Norbert Huber oraz Jakub Popiwczak.

Od początku spotkania, reprezentacja Polski przycisnęła rywali, głównie dzięki skutecznej grze na kontrze, przez co szybko zbudowała pięciopunktową przewagę (10:5). Marcin Komenda reagował na dobrą dyspozycję swoich kolegów, którzy pozwalali mu na różne warianty rozegrania. W ważnej, długiej akcji Jakub Kochanowski i Wilfredo Leon zatrzymali atak Adisa Lagumdziję. Polacy cały czas szanowali piłkę i nie pozwalali sobie na proste błędy. W reprezentacji Turcji odczuwalny był brak Efe Mandiraciego, który ze względu na uraz, nie mógł wystąpić w dzisiejszym spotkaniu. Dobrze funkcjonował polski blok, który w tej odsłonie przyniósł aż pięć bezpośrednich punktów. Seria trudnych zagrywek Bartosza Kurka, dała Biało-Czerwonym dziesięciopunktowe prowadzenie (23:13). Piłkę setową przyniósł Polakom skuteczny atak Jakuba Kochanowskiego i to on chwilę  potem zamknął tę partię. 

Początek drugiej odsłony nie przyniósł reprezentacji Polski większych problemów. Polscy siatkarze grali skutecznie i nie pozwalali Turkom rozwinąć skrzydeł. Przy stanie 13:8 zareagował Slobodan Kovac, który poprosił o czas. Przerwa na żądanie trenera kadry Turcji dała rywalom impuls do nawiązania walki, który zwieńczyły dwa punkty zdobyte w serii. Animusz przeciwników szybko jednak przerwał Wilfredo Leon, najpierw skutecznym atakiem, a potem punktowym serwisem. Do gry zaczął podłączać się Yuksel, który w końcu zrzucił z siebie stres i zaczął efektywnie zastępować Efe Mandiraciego. Energia przyjmującego, popchnęła do działania pozostałą część zespołu, przez co przewaga Polaków stopniała do dwóch punktów (18:16). Spadek jakości w polu serwisowym reprezentacji Polski, niepotrzebnie podawał rękę rywalom, którzy jednak nie wykorzystali szansy i sami posłali piłkę w aut (19:22). Cały czas jednak Turcy pozostawali w niebezpiecznym dystansie (22:23) i mieli realne szanse na skomplikowanie wyniku meczu. W ważnym momencie Maksymilian Granieczny przyjął w punkt, spełniając swoje zadanie - nominalny libero grał dziś jako przyjmujący i to właśnie w tym elemencie miał wesprzeć swoich kolegów. Tę odsłonę zakończył autowy atak Mirzy Lagumdziji, który pogrzebał szanse Turcji na wyrównanie stanu spotkania.  

#TAGI