Przed ćwierćfinałem z Turcją

fot. Volleyball World

Przed ćwierćfinałem z Turcją

Kategoria

SiatkówkaReprezentacje

SiatkówkaReprezentacjeSeniorzy

Autor

Anna Daniluk

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

22 wrz 2025

W mistrzostwach świata, rozgrywanych na Filipinach pozostaje coraz mniej drużyn. Polscy siatkarze są już pewni gry w ćwierćfinale i po dniu wolnym, mogą przygotowywać się do kolejnej fazy czempionatu.

Początek ćwierćfinałowego spotkania z Turcją w środę o 14:00. 

Niedziela była dla reprezentacji Polski dniem wolnym, nie tylko od meczów, ale także od treningu, dzięki czemu nasi siatkarze mogli poświęcić więcej czasu na regenerację i reset. 

- Wolny dzień myślę, że każdy spędził na swój sposób. Ja akurat byłem na saunie i na basenie, a potem udałem się z chłopakami na krótki spacer do galerii, po kawkę. Tu niedaleko jest taki salon gier różnorakich, więc troszkę pograliśmy, pobawiliśmy się i wróciliśmy do hotelu na kolację. Myślę, że dzięki tej jednodniowej przerwie czujemy się lepiej, bo jest to taka odskocznia mentalna, szczególnie dla chłopaków, którzy grają od deski do deski. Cały czas gdzieś tam z tyłu głowy mamy jednak ten ćwierćfinał i na pewno będziemy chcieli być bardzo mocno skoncentrowani i zagrać swoją, mam nadzieję, że jeszcze lepszą siatkówkę, niż podczas ostatniego meczu z Kanadą. Po fazie grupowej zeszliśmy z obciążeń na siłowni, więc nasze każde kolejne spotkanie będzie lepsze i wierzę, że taki stan rzeczy utrzymamy do końca turnieju 

– opowiedział Jan Firlej, rozgrywający reprezentacji Polski. 

W ćwierćfinale przeciwnikami Biało-Czerwonych będą Turcy, którzy są jedną z niespodzianek tegorocznych mistrzostw świata. Zespół ten najpierw sensacyjnie wygrał grupę G, wyeliminowując z gry między innymi Japonię, a w 1/8 turnieju pokonał w czterech setach Holandię.

- Turcja swoją charakterystyką nie odbiega tak mocno od naszych poprzednich rywali, czyli Holandii i Kanady. Jest to drużyna bardzo niebezpieczna na zagrywce, wybierająca najczęściej jej ofensywne warianty, ale jednocześnie zmagająca się z problemami w przyjęciu. Myślę, że w tym elemencie jest jedną ze słabszych ekip na tym turnieju, dlatego nasz mecz będzie bardzo ważny pod kątem serwisu i jakości przyjęcia obu drużyn. Nie da się ukryć, że Turcy opierają grę na dwóch zawodnikach, na atakującym Adisie Lagumdziji i przyjmującym Efe Mandiraciu. To są takie dwie bardzo ważne postacie dla tej drużyny. Na pewno warto też zwrócić uwagę na środkowego Bedirhana Bulbula, który jest niebezpieczny zarówno pod kątem ofensywnym, jak i w bloku.

– charakteryzuje reprezentację Turcji Mateusz Nykiel, statystyk kadry.

#TAGI