Piątkowe zmagania w VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Termika wyłoniły pierwsze ćwierćfinalistki. Jednymi z nich zostały Polki Marta Łodej i Julia Kielak oray Urszula Łunio i Natalia Okla.
Marta Łodej i Julia Kielak bardzo dobrze rozpoczęły turniej główny VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Termika rozgrywany na Plaży Wilanów. W sesji porannej Biało-Czerwone zmierzyły się z Amerykankami Rachael Kramer i Michelle Shaffer. Początek każdego z setów był w miarę wyrównany, jednak w końcówkach rządziły Polki. Przyczyniło się to do ich zwycięstwa.
– Nie był to łatwy mecz – powiedziała Julia Kielak. – Myślę, że mogłyśmy mieć problem z side-outem, bo grałyśmy z bardzo wysoką blokującą – dodała.
W II rundzie polskie siatkarki zmierzyły się z Anniiną Parkkinen i Valmą Vilhelmiiną Prihti z Finlandii. Zmotywowane i pewne w swoich poczynaniach Biało-Czerwone również i to spotkanie zakończyły w dwóch partiach na swoją korzyść.
– Znaczenie miała determinacja. Końcówkę zagrałyśmy pewnie. W dodatku wyszło nam kilka akcji taktycznych – zaznaczyła Marta Łodej. – Finki bardzo dobrze grały w bloku. Na szczęście wyciągnęłyśmy wnioski i wygrałyśmy – dodała jej boiskowa partnerka.
Dwa zwycięstwa dały duetowi Łodej/Kielak bezpośredni awans do ćwierćfinału warszawskiego turnieju. Na ten moment wicemistrzynie Polski nie znają jeszcze swoich rywalek. Wyłoni je dopiero rozgrywana w sobotę Round of 12. Jak zaznaczają polskie reprezentantki poziom turnieju jest wysoki. – Przyjechały drużyny z całego świata. Bardzo fajnie się gra siatkówkę z najlepszymi. Poziom jest bardzo wysoki – wspomniała Kielak.
Duet Zuzanna Rapczyńska i Amelia Panek zanotował na swoim koncie po jednej wygranej i przegranej. Oznacza to, że w sobotnich barażach powalczą o ćwierćfinał.
Zuzanna Rapczyńska i Amelia Panek rywalizację w VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Termika rano. W I rundzie trafiły na reprezentantki Chile Sofię Maret Ohlsson Lopez oraz Karen Vanie Santander-Pasten. Inauguracyjnego seta biało-czerwone bez większych problemów zapisały na swoim koncie. W drugim musiały się bardziej napracować, ale ostatecznie po grze na przewagi zakończyły całe spotkanie wygraną 2:0.
W sesji popołudniowej Polki trafiły na Urte Andriukaityte i Rugile Grudzinskaite z Litwy. Spotkanie od początku nie układało się po myśli polskiego zespołu, a przeciwniczki wykorzystywały jakiekolwiek niedociągnięcia. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Litwinek.
– Były od nas skuteczniejsze w ataku. Dziewczyny dobrze czytały naszą grę i nas pogubiły. Myślę, że to były ich główne atuty. Nam było bardzo ciężko skończyć akcję – powiedziała po meczu Amelia Panek. – Jest lekki niedosyt, ale muszę powiedzieć, że jestem z nas całkiem zadowolona. Szczególnie zwracając uwagę na to, że z tego co pamiętam jest to nasz pierwszy wspólny taki poważniejszy turniej – dodała Zuzanna Rapczyńska.
Przegrana nie jest dla polskiego duetu końcem turnieju. Biało-czerwone w sobotnich barażach powalczą o ćwierćfinał. Na ten moment nie wiedzą jeszcze, kto stanie po drugiej stronie siatki. – Tak naprawdę na wszystkich musimy wyjść z takim samym nastawieniem - wspomniała Rapczyńska. - Na pewno potrzebujemy troszeczkę odważniejszej gry. Dzisiaj troszeczkę uciekł nam ten drugi wynik. Być może trochę się przez to zestresowałyśmy – dodała.
Sponsorem tytularnym wydarzenia jest ORLEN Termika.