Polskie siatkarki w Radomiu, w ostatnim meczu kontrolnym przed turniejem finałowym Siatkarskiej Ligi Narodów, pokonały 3:1 Chinki.
Finały VNL kobiet po raz pierwszy goszczą w Łodzi. Ostatnie dwa lata były szczęśliwe dla reprezentacji Polski, która dwukrotnie wywalczyła w tym turnieju brązowe medale. W ćwierćfinale Siatkarskiej Ligi Narodów rywalkami polskich siatkarek będą Chinki - dzisiejszy mecz jest więc ostatnim wzajemnym rozpoznaniem.
Polska – Chiny 3:1 (25:27, 25:12, 25:14, 25:16)
Stefano Lavarini zdecydował się otworzyć mecz następującym składem: Aleksandra Gryka, Agnieszka Korneluk, Magdalena Stysiak, Martyna Łukasik, Martyna Czyrniańska, Katarzyna Wenerska i Aleksandra Szczygłowska na libero. Pierwsze akcje należały do reprezentacji Chin, ale Polkom nie potrzeba było zbyt wiele czasu, żeby złapały rytm i prezentowały się znacznie lepiej. Cieszyła dobra dyspozycja w polu serwisowym i dwie punktowe zagrywki, najpierw Martyny Łukasik a potem Aleksandry Gryki, które pomogły nawiązać kontakt z rywalkami. Dalsza część seta była bardzo wyrównana, z niewielką przewagą Chinek. Przy stanie 17:19 Stefano Lavarini poprosił o czas, po którym Martyna Łukasik punktowała, skutecznym atakiem. W końcówce ważną rolę odegrał blok, dzięki któremu Polki zanotowały dwa "oczka" (20:21). W ostatnich akcjach tej części meczu atak Agnieszki Korneluk i atak w siatkę po stronie rywalek przyniosły remis (23:23). Piłkę setową Polkom dało sprytne przebicie Martyny Łukasik z piłki przecodzącej. Ten set trwał jednak nadal i zakończył go dopiero podwójny blok Chen Houyu i Zhang Zixuan na Martynie Łukasik.
Drugą odsłonę rozpoczęła seria punktowa przy zagrywce Katarzyny Wenerskiej (9:0). Tak wysoka przewaga dała Polkom komfort w grze, co widać było w każdym elemencie. Świetnie pracował blok, a aż trzy punktowe zatrzymania zapisała na koncie Agnieszka Korneluk. Równie dobrze wyglądała gra w ataku, a trzy z trzech piłek skończyła Aleksandra Gryka. Punkty przynosiła też zagrywka, która z resztą zakończyła tego seta przy stanie 25:12, kiedy Martyna Łukasik zdestabilizowała przyjęcie rywalek.
W trzeciej partii reprezentacja Polski utrzymała wysoką jakość w ofensywie, a bardzo dobrą dyspozycją popisywała się cały czas Martyna Łukasik. Chinki z kolei miały problemy z konstruowaniem skutecznych ataków, a także z odrabianiem serii punktów, jakie na swoim koncie zapisywały Biało-Czerwone. Tę odsłonę zamknął efektowny blok na Tang Xin, postawiony przez Paulinę Damaske i Weronikę Centkę-Tietianiec.
W czwartym secie Stefano Lavarini wymienił całą wyjściową siódemkę, a na boisku oglądaliśmy: Magdalenę Jurczyk, Weronikę Centkę-Tietianiec, Malwinę Smarzek, Julitę Piasecką, Paulinę Damaske, Alicję Grabkę i Justynę Łysiak. Cały czas Biało-Czerwone dominowały nad rywalkami, a kiedy zaczynały pojawiać się problemy z koncentracją, Malwina Smarzek skończyła atak po prostej. Chociaż Chinki grały z dużą ofiarnością w obronie, polskim siatkarkom nie brakowało cierpliwości w ofensywie. Dobrą dyspozycją popisywała się Julia Piasecka, która przełamywała ręce rywalek, zmieniała kierunki i sposoby uderzenia, a także dokładała swoje w bloku. Spotkanie zakończyło autowe uderzenie reprezentacji Chin.