VNL Chiba: Polska – Korea Płd.

Fot. Volleyball World

VNL Chiba: Polska – Korea Południowa 3:1

Kategoria

SiatkówkaReprezentacjeSeniorki

Autor

Angelika Knopek

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

09 lip 2025

Polskie siatkarki pod wodzą Stefano Lavariniego rozpoczęły dzisiaj trzeci tydzień rozgrywek Siatkarskiej Ligi Narodów. Gospodarzem turnieju interkontynentalnego jest Chiba (Japonia), a Biało-Czerwone na otwarcie zmagań wygrały z Koreą Południową. W kolejnych dniach zmierzą się jeszcze z Brazylią, Japonią oraz Bułgarią.

Polska – Korea Południowa 3:1 (18:25, 25:19, 25:14, 28:26)

Na początek dzisiejszego spotkania w skutecznym ataku z szóstej strefy zameldowała się Martyna Łukasik (1:1). Koreanki bardzo dobrze spisywały się w obronie, dzięki czemu udało im się wyjść na dwupunktowe prowadzenie (3:1), nasze siatkarki natomiast potrzebowały trochę więcej czasu, żeby lepiej wejść w mecz i wyeliminować błędy własne (6:4). Pierwszy skuteczny blok Magdaleny Jurczyk i Katarzyny Wenerskiej dał polskiej reprezentacji wyrównanie wyniku (8:8). Na pozycji atakującej w miejsce Magdaleny Stysiak pojawiła się Malwina Smarzek, gdy rywalki znowu odskoczyły na kilka oczek (12:9), dodatkowo po chwili o pierwszą przerwę na żądanie poprosił szkoleniowiec polskiego zespołu (16:11). Koreanki, plasujące się na przedostatniej pozycji w tabeli generalnej, dość nieoczekiwanie postawiły Polkom trudne warunki (19:16) i nie zamierzały wypuścić z rąk wypracowanego prowadzenia (23:17), a swój triumf przypieczętowały punktowym atakiem ze środka siatki (25:18). 

Drugą partię w podstawowym składzie rozpoczęła Aleksandra Gryka, która zmieniła Weronikę Centkę-Tetianiec (1:1). Biało-Czerwone po raz pierwszy zapunktowały w polu serwisowym, asem popisała się Julita Piasecka (3:3). Nasze zawodniczki znacznie poprawiły skuteczność ataku w porównaniu z pierwszą odsłoną tego spotkania (6:5) i po raz pierwszy zbudowały prowadzenie (8:5), co poskutkowało przerwą na żądanie tym razem trenera Korei Południowej, Javiera Moralesa (10:5). Na prawym skrzydle świetny atak zaprezentowała Malwina Smarzek (13:8), szkoleniowiec przeciwniczek poprosił natomiast o wideoweryfikację, która wykazała błąd gry w przestrzeni przeciwnika, co pozwoliło jego podopiecznym nieco zbliżyć się do naszych siatkarek (16:14). Polki jednak w krótkim czasie odbudowały swoją przewagę (20:14), rywalki zaś coraz częściej popełniały błędy w ofensywie (22:15). Ostatni punkt na wagę zwycięstwa w tej partii należał do Magdaleny Stysiak (25:19).

Trzeci set w efektowny sposób otworzyła Aleksandra Gryka (1:0), po chwili ponownie zafunkcjonował polski blok, zatrzymując koreańską atakującą (3:2). Z bardzo dobrej strony prezentowała się dzisiaj błyszcząca w obronie polska libero, Aleksandra Szczygłowska (7:5), rywalki natomiast straciły nieco koncentracji i zgubiły rytm gry, atakując bezpośrednio w antenkę (9:6). Na siatce raz po raz punktowały Malwina Smarzek (12:6) oraz Martyna Łukasik (15:6), dzięki czemu przewaga polskiego zespołu była już tak wysoka, że nasze siatkarki mogły bez presji kontynuować grę w tym secie (17:8). Siatkarki z Korei Południowej nie były w stanie zatrzymać blokiem polskiej atakującej (19:10), a po ich dobrej dyspozycji z pierwszego seta nie było już śladu (21:12). Biało-Czerwone wykorzystały trzecią piłkę setową i zamknęły tę partię skutecznym atakiem Martyny Łukasik (25:14).

Reprezentantki Korei Południowej nie złożyły broni po wyjątkowo słabym występie w secie trzecim (1:1) i w tę odsłonę spotkania weszły z nową energią, co zaowocowało długimi i zaciętymi wymianami (4:4) i dłuższym fragmentem gry punkt za punkt (7:6). Seria dobrych zagrywek pozwoliła przeciwniczkom odskoczyć na trzy oczka, co zmusiło Stefano Lavariniego do skorzystania z kolejnej w tym spotkaniu przerwy na żądanie (11:8), jednak po chwili oddechu gra polskiego zespołu nie uległa znaczącej poprawie (14:12). W naszych szeregach doszło do podwójnej zmiany, na placu gry zameldowała się Magdalena Stysiak oraz Alicja Grabka, które zmieniły Malwinę Smarzek i Katarzynę Wenerską. Szczelny blok rywalek zatrzymał zagranie Julity Piaseckiej (17:14), ale Polki szybko zrewanżowały się Koreankom w tym samym elemencie, a na tablicy wyników w końcu pojawił się remis (18:18). Końcówka seta zapowiadała się niezwykle nerwowo (21:20), ponieważ żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić (23:23). Ostatecznie walkę na przewagi na korzyść naszej reprezentacji rozstrzygnął podwójny blok Julity Piaseckiej i Magdaleny Jurczyk (28:26). 

#TAGI