VNL Chicago: Polska – USA 3:0

Fot. Volleyball World

VNL Chicago: Polska – USA 3:0

Kategoria

SiatkówkaReprezentacjeSeniorzy

Autor

Angelika Knopek

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

29 cze 2025

W trzecim meczu turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów reprezentacja Polski siatkarzy wygrała na parkiecie Now Areny w Chicago z gospodarzami turnieju – Stanami Zjednoczonymi. Biało-Czerwoni przegrali swoje pierwsze spotkanie, po pięciu setach ulegając Włochom, natomiast w drugim meczu pokonali Kanadę. Amerykanie mają na koncie dwie wygrane – z Chinami oraz Kanadą.

Polska – USA 3:0 (25:20, 25:21, 25:22)

Amerykanie rozpoczęli spotkanie od ataku z lewego skrzydła Jacoba Pasteura (1:0), po naszej stronie natomiast już w pierwszych kilku akcjach dobrze funkcjonował blok (3:1). Pierwszy as serwisowy w tym meczu na koncie polskiej drużyny zapisał przyjmujący Michał Gierżot, pozwalając naszemu zespołowi po raz pierwszy objąć czteropunktowe prowadzenie (7:3). Po przerwie na żądanie szkoleniowca Stanów Zjednoczonych kapitan polskiej reprezentacji, Aleksander Śliwka, wybił piłkę w aut po bloku rywali (9:5), natomiast amerykański atakujący, Kyle Hobus, kilkakrotnie pomylił się w ataku (11:7). Ciężar gry przejął na siebie Pasteur, dzięki czemu Amerykanie w dużej mierze odrobili straty (14:13), jednak kilka dobrych wyborów Marcina Komendy pozwoliło Polakom odbudować przewagę (19:14). Reprezentanci Stanów Zjednoczonych nieco się pogubili i zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych (22:16) i finalnie nie byli już w stanie zagrozić Biało-Czerwonym w tej partii (25:20).

Pierwszy punkt w secie numer dwa należał do środkowego gospodarzy, Merricka McHenry'ego, który skończył atak z krótkiej piłki (1:0). Marcin Komenda pojedynczym blokiem zatrzymał rywala na prawym skrzydle (3:2), a bezpośrednio zza linii dziewiątego metra zapunktował Kewin Sasak (6:2). Trener Karch Király nie czekał na dalszy rozwój wydarzeń i błyskawicznie poprosił o czas dla swoich podopiecznych, nasi zawodnicy nie zamierzali jednak zwalniać tempa (9:5). W ataku ze środka zameldował się Szymon Jakubiszak (12:7), na lewym skrzydle raz po raz przypominał o sobie również Michał Gierżot (15:10). Wideoweryfikacja na żądanie trenera Nikoli Grbicia wykazała, że nasza drużyna zaatakowała po bloku (17:14), rywale jednak zdołali ponownie nawiązać kontakt punktowy z naszym zespołem i doprowadzić do wyrównania wyniku (17:17). Końcówka seta zapowiadała się bardzo emocjonująco, bo choć Polacy mieli kilka punktów przewagi nad rywalem (21:18), Amerykanie co chwilę zmniejszali straty (22:21). Ostatecznie jednak dwie fantastyczne zagrywki Michała Gierżota pozwoliły naszej reprezentacji cieszyć się ze zwycięstwa (25:21).

W trzecim secie Amerykanie byli już pod ścianą i musieli dać z siebie wszystko, jeżeli chcieli myśleć o przedłużeniu losów tego spotkania o kolejne sety (1:0). W polu serwisowym ręki nie wstrzymywał Cooper Robinson (3:2), jednak po naszej stronie w tym samym elemencie doskonale czuł się także Kewin Sasak (6:4). Aleksander Śliwka spytnie wykorzystał nieuwagę rywali, kiwając piłkę pomiędzy zawodników (10:7), w tym momencie szkoleniowiec gospodarzy postanowił przerwać grę i wykorzystać pierwszą w tym secie przerwę na żądanie, po której jego podopieczni doprowadzili do remisu (12:12). W amerykańskim polu serwisowym pomylił się atakujący Gabriel Garcia (15:14), mimo kilku błędów był to jednak zdecydowanie najbardziej wyrównany fragment gry w dzisiejszym meczu (18:17). W końcówce ponownie asem serwisowym popisał się Robinson (21:20), jednak było to za mało, by wydrzeć Polakom zwycięstwo – punkt na wagę pierwszej piłki setowej zdobył środkowy Jakub Nowak, natomiast mecz po przepychance na siatce zakończył Aleksander Śliwka (25:22).

#TAGI