W środę rywalizację w mistrzostwach Europy w siatkówce plażowej rozpoczęli siatkarze. W rozgrywanym w Holandii EuroBeachVolley'u 2024 Polskę reprezentują trzy pary mężczyzn: Bartosz Łosiak i Michał Bryl, Piotr Kantor i Jakub Zdybek oraz Piotr Janiak i Jędrzej Brożyniak.
Kantor/Zdybek - Dal Corso/Viscovich 2:1 (21:14, 18:21, 15:13)
Piotr Kantor i Jakub Zdybek rywalizują w Grupie D w Hadze, gdzie w swoim pierwszym meczu zmierzyli się z włoską parą Dal Corso/Viscovich. Set otwarcia rozpoczął się od wyrównanej gry, ale tylko do stanu 8-8. Wówczas na zagrywkę powędrował Piotr Kantor i przy jego serwisie Polacy zdobyli 4 punkty z rzędu. Biało-Czerwoni sukcesywnie powiększali swoją przewagę (19-13) i zamknęli tego seta 21-14.
Druga partia wyglądała kompletnie inaczej. Włosi szybko wyszli na prowadzenie (8-3) i praktycznie nie popełniali błędów. Nasza para starała się zmniejszać dystans (12-9, 17-15), jednak rywale świetnie prezentowali się w ataku (62%) i doprowadzili do tie-breaka (21-18).
Decydujący set rozpoczął się od prowadzenia 3-0 Polaków przy zagrywce Jakuba Zdybka. Chociaż rywale szybko zbliżyli się na 5-4, Polacy odpowiedzieli kolejną punktową ucieczką na 9-5, nie była to jednak bezpieczna przewaga, gdyż po bloku Dal Corso doszło do remisu 13-13., ale chwilę później jego autowa zagrywka dała piłkę meczową Polakom. As Piotra Kantora zamknął mecz. Piotr Kantor zdobył w tym spotkaniu 11 punktów, a Jakub Zdybek 17.
Łosiak/Bryl - Metral/Haussener 0:2 (14:21, 15:21)
Najwyżej rozstawiona para grupy F, czyli Bartosz Łosiak i Michał Bryl niespodziewanie doznali porażki w swoim meczu otwarcia, przegrywając z szwajcarską parą Metral/Haussener. Od początku meczu to Helweci przejęli inicjatywę (4-1), świetnie na zagrywce spisywał się Haussener. Mimo starań naszych zawodników, nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania, popełniając niestety sporo błędów własnych (9 w samym secie otwarcia), a rywale w końcówce powiększali przewagę, zamykając set 21-14.
Wiele wskazywało, że druga partia będzie wyglądać inaczej. Przy zagrywce Michała Bryla, Biało-Czerwoni objęli prowadzenie 3-1 i chociaż rywale wyrównali, to przy serwisie Bartosza Łosiaka Polacy odskoczyli na trzy punkty (6-3). I to prowadzenie nie trwało długo, niemal bezbłędna i konsekwentna gra Szwajcarów przynosiła efekty. Najpierw wyrównali 9-9, a następnie odskoczyli na 15-9 przy zagrywce Haussenera, zdobywając osiem punktów w serii. Biało-Czerwoni nie mogli znaleźć odpowiedzi na taką grę rywali, a atak Metrala zamknął mecz 21-15.
Janiak/Brożyniak - Boermans/de Groot 0:2 (17:21, 13:21)
Początek pierwszego seta był dość równy 8-8. Polacy dotrzymywali kroku rywalom. Dzięki dobrym serwisom Jędrzeja Brożynika udało się im nawet wyjść na prowadzenie 10-8. Holendrzy dość szybko doprowadzili do remisu 11-11. Od tego momentu do stanu 16-16 gra toczyła się punkt za punkt. Następnie incjatywę przejęli Holendrzy. Świetnie serwował Stefan Boermans 20:17. Seta skutecznym atakiem z przechodzącej piłki zakończył Yorick de Groot 21-17.
Holenderska para w kolejnej partii poszli za ciosem. Od początku bardzo dobrze bronili piłkę w polu i wyprowadzali skuteczne kontrataki 6-2 i 12-7. Biało-Czerwoni robili, co w ich mocy, aby odrobić straty 9-16. Jednak do końca tego seta warunki i rytm gry dyktowali Holendrzy. Pewnie rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść 21-13.
Kolejne mecze grupowe rozegrane zostaną w czwartek. Poniżej przedstawiamy program gry czwartkowych spotkań:
Grupa D
godz. 13.00 van de Velde/Immers - Kantor/Zdybek
godz. 19.00 Kantor/Zdybek - Henning/Just
Grupa E
godz. 15.00 Janiak/Brożyniak - Pedrosa/Campos
godz. 22.00 Janiak/Brożyniak - Stankevicius/Knasas
Grupa F
godz. 13.00 Łosiak/Bryl - Sepka/Sedlak
godz. 20.00 Łosiak/Bryl - Brouwer/Meeuwsen